Szantażowała go po tym, jak się obnażył
Przedstawiamy kolejny dowód na to, aby nie ufać osobom poznanym w internecie, nawet wtedy, gdy te osoby są atrakcyjne i zapewniają nas o swojej pełnej dyskrecji. Przekonał się o tym w ostatnim czasie mieszkaniec powiatu ostrołęckiego, który na prośbę nowopoznanej w wirtualnym świecie kobiety pozwolił na utrwalenie swojego intymnego wizerunku. Po nagraniu wirtualna znajoma zaczęła go szantażować żądając pieniędzy za niepublikowanie nagrania. Apelujemy, aby w kontaktach z osobami nieznajomymi zarówno w świecie realnym, jak i wirtualnym stosować zasadę ograniczonego zaufania.Apelujemy o ostrożność w przypadku kontaktów z osobami obcymi. Zasada ograniczonego zaufania co do nowo poznanych osób powinna nas obowiązywać zarówno w świecie realnym, jak i wirtualnym.
Przed kliknięciem przycisku wyślij, zastanówmy się, czy na pewno tego rodzaju zdjęcie, bądź nagranie chcemy udostępnić osobom trzecim.
Pamiętajmy, że wysyłając obcym osobom nasze prywatne zdjęcia, bądź filmy nigdy nie mamy pewności, w jaki sposób i do jakich celów będą one wykorzystywane.
Nie wiemy też, kto znajduje się po drugiej stronie komputera, bądź telefonu. Nie zapominajmy także, że internet nie zapomina. Zdjęcie, bądź film raz wrzucone do sieci trudno będzie usunąć.
Apelujemy o ostrożność w przypadku kontaktów z osobami obcymi. Zasada ograniczonego zaufania co do nowopoznanych osób powinna nas obowiązywać zarówno w świecie realnym, jak i wirtualnym.
Przed kliknięciem przycisku wyślij, zastanówmy się, czy na pewno tego rodzaju zdjęcie, bądź nagranie chcemy udostępnić osobom trzecim.
Pamiętajmy, że wysyłając obcym osobom nasze prywatne zdjęcia, bądź filmy nigdy nie mamy pewności, w jaki sposób i do jakich celów będą one wykorzystywane. Nie wiemy też, kto znajduje się po drugiej stronie komputera, bądź telefonu. Nie zapominajmy także, że internet nie "zapomina" i raz wrzuconego materiału do sieci może nie dać się usunąć.
kom. Tomasz Żerański