Chęci dużego zysku zgubiła ostrołęczankę. Pamiętajmy: nie ma super okazji!
Wielokrotnie ostrzegamy mieszkańców przed różnymi metodami działania oszustów. Wiele z osób do których dzwonią oszuści nie daje się oszukać. Niestety w wielu przypadkach chęć szybkiego zysku przysłania racjonalne myślenie. Znane są przypadki, kiedy mąż ostrzegał żonę przed oszustami – niestety nic to nie dało. Kobieta nie posłuchała go, zamknęła się w pokoju i dalej rozmawiała z przestępcami, po czym dała im dane nie tylko do swojego konta, ale i męża. W efekcie straciła znaczną sumę pieniędzy.
Wczoraj otrzymaliśmy kolejne zgłoszenie dotyczące oszustwa. Do 50-letniej ostrołęczanki zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się za doradcę inwestycyjnego. W rozmowie powiedział, że ma do wypłacenia jej środki z konta kryptowalutowego. Następnie poprosił kobietę o podanie numeru konta na które ma przelać wygenerowany zysk. Niestety ostrołęczanka się na to zgodziła. Dała się również namówić na zainstalowanie na jej telefonie kilku aplikacji do obsługi zdalnego pulpitu dzięki którym oszust miał swobodny dostęp do jej telefonu, a także przesłania scanu swojego dowodu osobistego. Następnie kilkukrotnie potwierdzała wykonywane przez oszustwa przelewy. Łączenie kobieta została oszukana na kwotę 105 tysięcy złotych.
Jeszcze raz apelujemy, aby NIGDY nie dawać dostępu do naszego konta, ani też aplikacji zdalny pulpit obcym osobom. Nie otwierajmy również podejrzanych aplikacji, które przysyłają nam nieznajomi namawiając nas na finalizowanie w ten sposób transakcji w internecie. PAMIĘTAJMY: udostępnienie dostępu do naszego konta obcej osobie można porównać do sytuacji, jakbyśmy dali złodziejowi klucze do naszego domu i pozwolili, żeby robił w nim co chce. Ostrzegajmy przed tego typu sytuacjami naszych bliskich oraz znajomych.
kom. Tomasz Żerański