Śledztwo ws. połączenia Orlenu i Lotosu - podejrzenie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków
Rzeczniczka płockiej Prokuratury Okręgowej prokurator Iwona Śmigielska-Kowalska poinformowała we wtorek PAP, że śledztwo w sprawie połączenia w 2022 r. Orlenu (wtedy jeszcze PKN Orlen) z Grupą Lotos wszczęto po złożonych zawiadomieniach.
"Śledztwo wszczęto w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez członków zarządu PKN Orlen, a także inne osoby zajmujące się sprawami majątkowymi tej spółki, w związku z prowadzeniem negocjacji, ustalaniem warunków i podpisaniem umów w sprawie połączenia PKN Orlen z Grupą Lotos w Gdańsku, a następnie podpisania umów związanych ze zbyciem udziałów na rzecz Saudi Aramco, czym wyrządzono PKN Orlen szkodę w wielkich rozmiarach w kwocie nie mniejszej niż 4 mld zł" - powiedziała PAP prokurator Śmigielska-Kowalska.
Jak dodała, postanowienie o wszczęciu tego postępowania wydano 22 stycznia. Zaznaczyła przy tym, że jednym z wątków "będzie zbadanie ewentualnego przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez osoby sprawujące nadzór na procesem połączenia, chociażby prezesa UOKiK".
Rzeczniczka płockiej Prokuratury Okręgowej wyjaśniła, że śledztwo zostało wszczęte po zawiadomieniach, które wpłynęły tam m.in. w styczniu 2023 r., a złożone zostały m.in. przez polityków, jak np. posłanka KO Agnieszka Pomaska. "Takich zawiadomień wpłynęło kilka" - dodała. Zwróciła jednocześnie uwagę, że po przyjęciu zawiadomień przeprowadzone zostały czynności sprawdzające, ponieważ konieczne było szczegółowe uściślenie okoliczności, których one dotyczą.
"Uzyskaliśmy bardzo obszerną dokumentację. Były to choćby akta sądu rejestrowego - kilkanaście tomów oraz umowy z Orlenu, sporządzone w języku angielskim. W następnej kolejności trzeba było powołać biegłych tłumaczy. Z uwagi na specyfikę problematyki biznesowej powołano ośmiu, w tym dwóch z odpowiednimi certyfikatami" - podkreśliła prokurator Śmigielska-Kowalska. Zaznaczyła, że ostatnie tłumaczenia dokonane przez biegłych wpłynęły do płockiej Prokuratury Okręgowej pod koniec grudnia 2023 r.
"Po przenalizowaniu zgromadzonych materiałów prokurator wszczął śledztwo. Jest to początek postępowania. Prokurator będzie realizował obecnie kolejne czynności opracowane w planie śledztwa. Tyle na ten moment mogę powiedzieć" - dodała prokurator Śmigielska-Kowalska.
List intencyjny w sprawie rozpoczęcia procesu przejęcia kontroli kapitałowej przez Orlen (wtedy jeszcze pod nazwą PKN Orlen - nazwa Orlen została wprowadzona w lipcu 2023 r.) nad Grupą Lotos koncern podpisał z ówczesnym Ministerstwem Energii w lutym 2018 r. W czerwcu 2022 r. Orlen otrzymał od Komisji Europejskiej zgodę na połączenie z Grupą Lotos, a zarządy obu spółek uzgodniły i podpisały Plan Połączenia. Warunkiem niezbędnym do finalizacji transakcji była zgoda akcjonariuszy Orlenu i Grupy Lotos, dotycząca warunków połączenia, co stało się w lipcu 2022 r.
Wcześniej, w styczniu 2022 r., zgodnie z wymogami Komisji Europejskiej, Orlen przedstawił środki zaradcze planowane w związku z przejęciem Grupy Lotos. Wtedy informowano m.in., że węgierski MOL przejmie 417 stacji paliw sieci Grupy Lotos w Polsce, natomiast Orlen kupi od MOL 144 stacje paliw na Węgrzech oraz 41 stacji paliw na Słowacji. Obszar logistyki paliw i asfaltu w ramach spółki Lotos Terminale kupi Unimot. Natomiast Lotos Biopaliwa kupi firma Rossi Biofuel.
Orlen podkreślał wówczas, że wynegocjował jednocześnie z Saudi Aramco, że kupi on 30 proc. akcji gdańskiej rafinerii Grupy Lotos i uzgodnił długoterminowy kontrakt na dostawy od 200 tys. do 337 tys. baryłek ropy dziennie, przy czym docelowy wolumen dostaw saudyjskiego surowca powinien wynieść 20 mln ton rocznie. Koncern ocenił, że dostawy te mogą zaspokajać do 45 proc. łącznego zapotrzebowania całej Grupy Orlen - już po przejęciu Lotosu - zarówno w Polsce, jak i na Litwie oraz w Czechach.
Z początkiem sierpnia 2022 r. Orlen poinformował, że Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi XX Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego zarejestrował jego połączenie z Grupą Lotos.
W ostatnim czasie Orlen informował, że połączenie z Grupą Lotos było "kluczowe dla wzmocnienia bezpieczeństwa surowcowo-paliwowego Polski". Koncern zapewnił także, że w wyniku połączenia Skarb Państwa nie stracił wpływu na działalność krajowych rafinerii. Według niego, "fundamentem fuzji Orlen z Grupą Lotos jest umowa z Saudi Aramco", która oznacza zacieśnienie relacji "ze stabilnym partnerem, największym koncernem paliwowym na świecie, z ogromnym doświadczeniem i technologiami", co umożliwia "dalszy dynamiczny rozwój połączonego koncernu".
W oświadczeniu Orlen podkreślił, że wycena i sprzedaż aktywów Lotosu odbyła się na rynkowych warunkach, wyceny zostały przygotowane przez niezależnych zewnętrznych doradców, a cały proces przeprowadzono z poszanowaniem przepisów prawa, przy czym zgodę na transakcję wydała Komisja Europejska. Koncern przypomniał, że wyceny zostały także zaakceptowane przez akcjonariuszy obu spółek, Lotosu i Orlenu.
"W szczególności, w tym kontekście niewłaściwe jest przyjmowanie jako punktu odniesienia wartości księgowej Grupy Lotos, która nie ma nic wspólnego z rynkową wartością firmy. W czasie, gdy Orlen finalizował fuzję z Grupą Lotos, ok. 150 spółek na Giełdzie Papierów Wartościowych było wyceniane poniżej ich wartości księgowej" - zaznaczono m.in. w oświadczeniu koncernu.
We wtorek podczas konferencji prasowej posłanka KO Agnieszka Pomaska podkreśliła, że wszczynając śledztwo w sprawie połączenia Orlenu z Grupą Lotos "prokuratura mówi wprost, iż mogło dojść do wyrządzenia PKN Orlen szkody majątkowej wielkich rozmiarów, nie mniejszej niż 4 mld zł". Zaznaczyła przy tym, że "zawiadomienie prokuratury jest dopiero początkiem".
"Żadna sprawa nie zostanie zamieciona pod dywan, a ta konkretna sprawa jest naprawdę bulwersująca bo naraziła Skarb Państwa nie tylko na straty finansowe, ale naraziła Skarb Państwa i nas wszystkich na brak poczucia bezpieczeństwa paliwowego w sytuacji poważnego zagrożenia dziejącego się tuż u naszych granic. To są bardzo poważne oskarżenia i nie mam wątpliwości, że dzisiaj ta prokuratura może mieć poczucie, że żadni politycy, ani partii rządzącej, ani partii opozycyjnej nie będą naciskali. Będą oczekiwali tylko i wyłącznie od prokuratury, żeby zajmowała się tym do czego została powołana" – podkreśliła Pomaska.(PAP)
Autor: Michał Budkiewicz
mb/ mark/